Zostały usunięte wszystkie stare powłoki lakiernicze, pozdejmowane przelotki (ponowny montaż przy składaniu roweru), uzupełnione wszystkie ubytki.
Nie odtwarzaliśmy oryginalnego malowania, wzór został ustalony z właścicielem. Miał być prosty i oparty na podstawowych kolorach, jakie mamy zawsze pod ręką. Dzięki temu w razie jakiejkolwiek kraksy czy uszkodzenia lakieru w transporcie ewentualna naprawa będzie błyskawiczna i całkowicie niewidoczna.